Z wędką w ręce

Z wędką w ręce

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Okonie i mały szczupak

    Wybrałem się na klubowy odcinek rzeki. Jak zwykle uzbrojony w spinning i blaszki zacząłem polowanie na okonie. Złowiłem kilka ładnych okoni, parę małych kleni oraz szczupaka ( co prawda niezbyt duży, ale zawsze). Po raz pierwszy wybrałem się uzbrojony w kamerkę i po zmontowaniu materiału zamieszczę filmik.









środa, 17 sierpnia 2016

Spinning na ogólnokrajowym odcinku

    Wybrałem się na odcinek, na którym można łowić po wykupieniu tylko ogólnokrajowego pozwolenia. Mam na tym odcinku swoje sprawdzone miejscówki, które w zasadzie tylko odwiedzam. Jest to odcinek około 2 km, zazwyczaj przechodzę go w 2,5 godziny, Tym razem kilka kleni wylądowało na brzegu, ale tylko 3 okonie. Zaobserwowałem szczupaki więc następnym razem chyba zmiana taktyki.








piątek, 12 sierpnia 2016

Spinning kolejne starcie

    Tym razem wybrałem się nad dwa odcinki klubowe. Na pierwszym odcinku efekty nie były jakoś super rewelacyjne, tylko kilka małych kleni i nic poza tym. Może przez fakt, iż było koło południa i było bardzo gorąco. Początkowo po dwóch godzinach chciałem na dzisiaj zakończyć wędkowanie bez większych efektów, ale na szczęście tego nie zrobiłem.
    Po przeniesieniu się na inny odcinek przy pierwszym rzucie miałem już ładnego klenia na haczyku. Podczas odławiania dalszych fragmentów rzeki było już tylko lepiej. Złowiłem kilka ładnych kleni, nie mierzyłem tylko zdjęcie i z powrotem do wody. Zmierzyłem tylko ładnego okonia, który wziął podczas zarzutu pod prąd i szybkiego ściągania przynęty (40 cm).








czwartek, 11 sierpnia 2016

Klenie na obrotówki

    Wybrałem się na dawno nie odwiedzany przeze mnie odcinek klubowy. Z wędką w ręce uzbrojony w nowe obrotówki Fox nr 1 o kolorze miedzianym. Zazwyczaj łowiłem na obrotówki o kolorze złotym bądź srebrnym, ale miedziane spisywały się chyba najlepiej. Na stanowiska starałem się podchodzić najciszej jak tylko mogłem, żeby przez przypadek nie spłoszyć pływających pod powierzchnią kleni. Uczucie kiedy nagle atakuje przynętę potężny kleń nie do opisania jak również adrenalina, która towarzyszy podczas holu. Dzisiaj udało mi się złowić kilka ładnych kleni (kilka też się spięło) , parę okoni i jednego pstrąga, któremu udało się wpłynąć w trzciny i spiął się w ostatnim momencie.