Z wędką w ręce

Z wędką w ręce

poniedziałek, 19 września 2016

Spinning-te emocje

     Tym razem udałem się na dwa odcinki klubowe. Na pierwszym odcinku rzeka jest dosyć szeroka i woda była trochę przybrudzona. Udało mi się tam złowić tylko 3 może 4 okonie, a i wymiary nie były oszałamiające. Postanowiłem więc przenieść się na odcinek, na którym nie byłem już jakiś czas. Na tym odcinku koryto rzeki jest nieco węższe i chwilami nurt jest szybki. Strasznie lubię takie łowienie i to podkradanie się do ryb z krzaków. Złowiłem kilka mniejszych kleni, kilka okoni, a następnie zobaczyłem z brzegu kilka ładnych kleni. Po cichu podkradłem się przez krzaki zarzuciłem blaszkę, delikatne ściąganie i nastąpił atak. Po chwili na brzegu był kleń 55 cm (grubas). Podczas dalszego wędkowania udało dopaść  mi się też szczupaka 65 cm. To był udany dzień nad moją rzeką.











poniedziałek, 12 września 2016

Spinning na szybko

    Wybrałem się w niedzielę rano nad odcinek klubowy na okonie. Po sprawdzeniu na łowisku, która z blaszek będzie najlepsza postawiłem na miedzianą, a złota i srebrna została odstawiona na bok.  Miedziana 3 gr blaszka Foxa spisywała się znakomicie, przy powolnym ściąganiu akcja blaszki była szybka co lubię najbardziej i tym właśnie kusze ryby. Na odcinku klubowym złowiłem kilkanaście okoni z czego kilka było naprawdę ładnych, nie wszystkim robiłem zdjęcia, ponieważ większość odhaczałem jeszcze w wodzie bo nie chciałem ich dodatkowo męczyć.  Po zakończeniu wędkowania nie mogłem sobie znaleźć miejsca w domu i popołudniu jeszcze raz wybrałem się na ryby tym razem na odcinek ogólnokrajowy. Tam moimi zdobyczami były tylko i wyłącznie klenie.






niedziela, 4 września 2016