Podczas wizyty u rodziny w okolicy Bochni wybrałem się na spacer nad rzekę Rabę, gdzie spędziłem wraz z bratem wszystkie wakacje i na tej właśnie rzece zaczynaliśmy naszą przygodę z wędką. Podczas naszych wypraw wędkarskich na Rabie 14-15 lat temu przyłów pięknych kleni oraz brzan nie był czymś nadzwyczajnym. Pamiętam doskonale jedną z takich wypraw gruntowych podczas, której wędkowaliśmy na wędkę zakupioną, gdzieś na bazarku w Bochni, a jako przynęty użyliśmy płatków owsianych sparzonych gorącą wodą i zanętą domowej roboty. Przy wędkach został brat, a ja wraz z kuzynem wybraliśmy po drewno na opał. Po naszym powrocie Dawid miał w ręce wędkę wygiętą do granic wytrzymałości, a kołowrotek strzelał niemiłosiernie. Po kilkunastu minutach ciężkiej walki ryba opadła z sił i można ją było wyholować na brzeg. Tą waleczną rybą okazała się piękna brzana, która mierzyła 98 cm i była naprawdę olbrzymia. Tą wyprawę właśnie bardzo miło wspominamy i dzięki właśnie takim przeżyciom i wspomnieniom wędkarstwo jest tak pięknym hobby. Zamieszczam kilka zdjęć ze spaceru właśnie nad Rabą, gdzie zaczęła się moja przygoda z wędką. Na przyszły sezon postaram się odwiedzić tą rzekę i zobaczyć jak się zmieniła przez tę parę lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz