W poprzednim sezonie szukałem informacji oraz sam próbowałem w jaki sposób mógłbym podnieść atrakcyjność i odpowiednio wyeksponować naszą przynętę w wodzie, gdy wędkujemy metodą gruntową. Podczas przeglądania starych wydań " Wiadomości Wędkarskich " znalazłem artykuł dotyczący wyeksponowania przynęty poprzez zamontowanie kawałka gąbki lub innego materiału wypornościowego, który będzie unosił naszą przynętę trochę powyżej dna. Ja postanowiłem użyć dwóch lub w razie potrzeby trzech większych ziarenek styropianu nabitych jako pierwsze na haczyk i umiejscowionych na samym końcu, a dopiero później została nabijana przynęta. Jako przynęty podczas takiego wędkowania używałem białych robaków, makaronu gwiazdki lub sporadycznie małych czerwonych robaków. Odpowiedni kolor i wielkość styropianu nie dość, że imitował doskonale białego robaka czy też ryż to unosił naszą przynętę trochę ponad dno, dzięki czemu nasza przynęta nie zagłębiała się w rzecznym mule czy też między kamieniami. Ja przed zarzuceniem zestawu sprawdzałem, go poprzez zanurzenie tak przygotowanego haczyka w wiaderku z wodą i zaobserwowanie czy unosi się na odpowiednią wysokość. Takie przygotowanie naszego zestawu wymagało trochę więcej czasu, ale muszę stwierdzić, że wyeksponowanie przynęty poprzez podniesienie jej troszkę ponad dno przełożyło się na dużo większą ilość brań.
Na pewnej wyprawie nad Skawę uległ wypadkowi mój kołowrotek, a że nie przewidziałem takiego obrotu sprawy pozostało mi założenie kołowrotka z wędki spinningowej wraz z założoną plecionką. Podczas wędkowania, gdy na jednej wędce miałem żyłkę a na jednej plecionce zauważyłem, iż na tą wędkę na której mam założony kołowrotek z plecionką mam o wiele wyraźniejsze brania poprzez małą rozciągliwość plecionki. Od tej pory kiedy pierwszy raz użyłem plecionki do wędkowania na grunt używam jej bardzo często o ile łowisko na to pozwala co przekłada się moim zdaniem na ilość złowionych ryb poprzez wyrazistość brań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz