Z wędką w ręce

Z wędką w ręce

poniedziałek, 15 lutego 2016

Walentynki nad wodą

Po tygodniowej nieobecności w domu z powodu pracy wybrałem się nad rzekę zobaczyć jak wygląda poziom wody i jej czystość ze względu na wczesniejsze opady. Poziom był podniesiony trochę od normalnego i woda lekko zabrudzona, natomiast pogoda była piękna i to głównie zdecydowało o wybraniu się nad wodę. Na początku wędkowałem na ogólnodostępnym odcinku, na którym złowiłem kilka ładnych okoni lecz nic poza nimi. Następnie wybrałem się na wody mojego lokalnego klubu. Tam wędkowanie zacząłem od bocznego troka lecz niestety musiałem z niego zrezygnować ze względu na ogromną ilość zaczepów za czym idzie utrata przynęt. Postawiłem na tradycyjne już blaszki (złoto musi być) oraz na niewielkie woblery ponieważ nastawiłem się na okonie oraz klenie. Jako pierwszy na wędce zameldował się ładny kleń ( miałem wrażenie, że już w tym sezonie go złowiłem ze względu na jego charakterystyczną płetwe ogonową), następnie udało się wyciągnąć kilka okoni i można powiedzieć, że na zakończenie trafił się szczupak na blaszkę oczywiście. Szczupak nie mierzony wrócił do wody.Po dłuższej przerwie bez wędki było to udane popołudnie. Byle do następnego razu.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz