Z wędką w ręce

Z wędką w ręce

czwartek, 28 lipca 2016

Klenie po urlopie

      Po powrocie z Polski oczywiście musiałem wybrać się nad wody klubowe na "mojej" rzece. Jak to mam w zwyczaju łowiłem na spinning na obrotówki. Sprawdzone złote obrotówki znów doskonale się spisały i klenie oraz okonie wręcz wyskakiwały z wody, a żeby je dopaść. Okonie w pewnym momencie przestałem liczyć (kilka naprawdę ładnych), a kleni złowiłem kilka 30-35 oraz dwa około 45-50 cm. Następnym razem wybiorę się chyba na odstawiony w kąt spławik i spróbuję dobrać się do tych ryb których nie mogę wyciągnąć na spinning.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz