Z wędką w ręce

Z wędką w ręce

niedziela, 26 czerwca 2016

Kuter- męska wyprawa

W piątek po raz pierwszy wybraliśmy się we czwórkę na ryby na kuter do miejscowości Mevagissey w  Cornwalii. Ponieważ był to nasz pierwszy raz na kutrze, ale z pewnością nie ostatni nie do końca wiedzieliśmy czy coś złapiemy.  Po wejściu na pokład Bessie Wee przywitał nas bardzo miły kapitan. Wycieczka trwała 4 godziny, godzinę płynęliśmy na łowisko, dwie godziny wędkowania i godzina powrotu. Na początku wędkowania dostaliśmy od szypra wędki i wytłumaczył nam jak mamy wędkować, po założeniu przynęty w postaci kawałków makreli zaczęliśmy wędkowanie. Ku naszemu zdziwieniu wyciągaliśmy ryby jedna za drugą, niekiedy były aż 4 na lince. Koniec wędkowania nadszedł za szybko, ale zakończyliśmy z wynikiem troszkę ponad 100 szt. we czterech. Szyper był na tyle uprzejmy, że nawet wypatroszył nam ryby. Ręce bolały niemiłosiernie od wyciągania ryb.  Następna wyprawa definitywnie będzie trwała 8 godzin.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz